piątek, 18 marca 2011

Ojcze nasz

Ojcze nasz, któryś jest w niebie

święć się imię Twoje;

przyjdź królestwo Twoje;
bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi;
chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy;
naszym winowajcom;
i nie wódź nas na pokuszenie;
ale nas zbaw ode Złego.
[Albowiem Twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki wieków.]
Amen.

Ile razy wypowiedziałeś te magiczne słowa? Mnóstwo!
A teraz zastanów się, proszę, ile razy myślałeś o tym, co mówisz? I tutaj się sprawa komplikuje. Ja sam, przyznaję się, dopiero niedawno, po pewnej Spowiedzi Św. , która rzuciła mi bardziej nowatorskie poglądy, rzeczywiście zastanowiłem się, co ja mówię:

Co mówiłem: 
Ojcze nasz...

Co myślałem:
bla, bla, bla 

Podczas gdy powinno być

mówiłem: 
Ojcze nasz...

myślałem:
Ojcze nasz...

teraz staram się bardziej do tego ideału modlitwy - ona jest przecież rozmową Nim!

Jednak Bóg nie wymaga od nas powtarzania nieustannie: Ojcze nasz, Ojcze nasz, Ojcze nasz.
Chociaż jest to modlitwa bardzo piękna, może nie do końca albo zbyt ogólnikowo ukazuje obraz naszej duszy.

Ja sam odchodzę od powtarzanie modlitw i preferuję zwykły dialog z Bogiem:
No więc, Boże
Dzisiaj ...


Chociaż modlitwy często są bardzo przydatne, np. prosząc Ducha Św. o światło przed rozpoczęciem lektury PŚ, bardzo dobrze jest powiedzieć tę króciutką modlitwę:
Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze,
dodaj mi ochoty i zdolności, aby ta lektura była dla mnie pożytkiem doczesnym i wiecznym.
Przez Chrystusa, Pana naszego 
Amen

Rano najczęściej również nie mamy czasu na rozmowę, czytanie PŚ, więc po prostu mówimy szczerze Ojcze nasz!
I dobrze!

Prosimy Boga o łaski, wychwalamy go. 
Tylko róbmy to szczerze!


Nie chcę też przez to mówić, że modlitwa własnymi słowami jest idealna. Czasami podczas zdarza mi się mówić coś, mówić, mówić i sam zapominam, o co prosiłem, za co dziękowałem.
Zapominam, że Bóg jest wszechmogący i wszechwiedzący. Wie on, że tylko mówię jakieś bezsensowne słowa, które są puste.


Wynika to też często z tego, że modlę się, będąc już śpiącym, co chcę od dnia dzisiejszego zmienić.
Krytykuję sam siebie.

w związku z tym
MÓDLMY SIĘ
W dalszych postach pragnę rozważać modlitwę Ojcze nasz 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz