poniedziałek, 21 marca 2011

Judasz i Piotr

Wczoraj uczestniczyłem w nabożeństwie Gorzkich Żali, podczas których były omawiane dwie postacie z Biblii: Judasza i Piotra. Chciałbym przedstawić wam ten problem:


Wszyscy znamy ich losy. Judasz był uczniem Chrystusa. Niestety, władzę nad Jego nauką przejęła chciwość, która nakłoniła go do wydania Chrystusa faryzeuszom. Chciał odwrócić wszystko, ale nie było to możliwe. Oddał pieniądze (30 srebrników - ówczesna cena niewolnika, czyli nie aż tak mało). Jednak jego starania nie zakończyły się sukcesem, więc popełnił samobójstwo (powiesił się).
Piotr był najwierniejszym uczniem Jezusa, który jednak zaparł się Niego przed faryzeuszami. Dokonał zdrady - największej zbrodni przeciwko miłości. Jednak on okazał skruchę i wrócił do Pana, którego później szerzył naukę. Jednak do ostatniej chwili życia żałował za grzechy i nie uważał się za godnego, by ginąć jak Jezus.

Judasz szukał zrozumienia u faryzeuszów. Nie pokazał się jednak Chrystusowi i nie powiedział przepraszam. Nie znajdując zrozumienia u arcykapłanów, powiesił się, gdyż nie potrafił znieść ciężaru grzechu.

Piotr również zdradził Jezusa. On jednak zrozumiał swą winę i Go przeprosił. Otrzymał przebaczenie. [J 21,15-17] i doznał wielkiego zaszczytu. Okazał skruchę. Spojrzał w oczy Jezusowi i powiedział przepraszam, co z całą pewnością nie było łatwe. Chrystus mu z miłosierdzia przebaczył.


A czy my często nie jesteśmy Judaszem, który nie potrafi powiedzieć:

Zmiłuj się nade mną, Boże,
i z grzechu mego mnie oczyść.
Ja uznaję nieprawość moją.
Przeciwko Tobie zgrzeszyłam
i uczyniłam zło przed Twoimi oczami.
Obmyj mnie, a będę nad śnieg bielszy
i wymaż wszystkie moje winy.
Stwórz we mnie czyste serce, Boże,
i odnów we mnie moc ducha.
Przywróć mi radość Twojego zbawienia.
Ofiara moją, Boże, duch skruszony, pokornym
i skruszonym sercem, Boże, nie wzgardzisz
[wg. Ps 51]  
modlitwa używana podczas rachunku sumienia
Czasami warto pokornie przyznać, że to ja zgrzeszyłem. Po co mówić, podobnie jak Judasz: to nie ja, to ona, ja przecież nic nie zrobiłem. 

Czasem bardzo trudno jest zachować się jak Piotr, trudno przeprosić. Czasem bardzo trudno nie krzyknąć: to nie ja. Jednak Bóg chce od nas pokory, a nie wymówki. Judasz szukał zrozumienia, usprawiedliwienia. Często my też się usprawiedliwiamy. Mówimy: przecież wszyscy tak robią, to nic złego itd. Bóg nie chce, abyśmy byli tacy, jak wszyscy. Mamy być światłością ludzi, solą Ziemi

Ja sam bardzo często zachowuję się jak Judasz. Zwalam winę na wszystkich, tylko nie na siebie. Chcę to zmienić.

Prośmy Boga w modlitwie o pokorę, która jest zdolna przepraszać i przebaczać.

w związku z tym
MÓDLMY SIĘ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz