piątek, 14 października 2011

Modlitwa o Ogrócu

Ogrójec jest początkiem końca. To tutaj w Chrystusie zaczyna się odzywać jego ludzka strona. Chrystus stara się odsunąć od siebie tę chwilę. Jednak do końca powierzył swój los Ojcu

Ludzką rzeczą jest odrzucanie cierpienia. Nie chcemy go, jednak czasem jest ono konieczne. Staramy się odsunąć od niego, pomimo tego, iż musimy je przyjąć. Rodzi się w nas bunt. Jest on też rzeczą ludzką. Buntujemy się przeciwko niesprawiedliwości, dyskryminacji, czy też innym negatywnym wartościom. Jednak czasem buntujemy się przeciwko woli Ojca. Często buntujemy się przeciwko Stwórcy. Staramy się odsunąć od siebie Jego naukę, Jego wolę, wiedząc że jest to złe, a czasem nawet nieświadomie, pozwalając działać negatywnym emocjom. Ludzką rzeczą są pokusy, jednak powinniśmy z nimi walczyć. Powinniśmy tak, jak Chrystus powierzyć swój los Ojcu, który przecież wie, co dla nas najlepsze

w związku z tym
MÓDLMY SIĘ

Przepraszam, że piszę niesystematycznie i bardzo rzadko, jednak po rozpoczęciu roku szkolnego mam mało czasu.  Jednak, aby otrzymywać posty najszybciej bez konieczności sprawdzania, zachęcam do subskrypcji kanału RSS (poprzez czytnik RSS), wpisania swojego adresu e-mail w polu u góry strony (pod nagłówkiem) lub obserwowaniu bloga przez przycisk Obserwuj na pasku Blogger(u góry strony) :)

środa, 31 sierpnia 2011



Często wydaje nam się, że jesteśmy niezniszczalni, że potrafimy zrobić wszystko, jednak życie ludzkie jest kruche. Chociaż wydaje nam się, że będziemy żyć jeszcze wiele lat, nie wiemy nawet, co nas czeka za sekundę.




Boże, czemu dane jest nam żyć w niepewności,
W niecierpliwym oczekiwaniu, na coś,
Co może nastąpić za chwilę lub dziesiątki lat.

 To oczekiwanie daje mi sił,
Umacnia mnie do stałego polepszania się,
 Abyś nie zastał mnie śpiącego.

Boże, daj mi nigdy nie zwątpić,
A w szczególności nie w tej ostatniej godzinie,
Którą znasz tylko TY!

Boże, pomagaj mi stale czuwać,
Będąc niewidzialnym, na tę ostatnią godzinę,
Kiedy ujrzę Cię nie już jako obraz mej wiary, lecz fizycznie.

Nie daj mi zwątpić i utwierdzaj moją wiarę w Ciebie i twe miłosierdzie
Ty mnie nie opuścisz, choć często jestem wystawiany na próbę
A przez to wciąż staje się lepszy i szlachetniejszy

Boże, pomóż dotrwać w Twojej bojaźni do kresu mego życia
Niech nie opuszczam Twoich ścieżek, bo potem może być już za późno na nawrócenie
Mogę nie zdążyć przed moim... pogrzebem

Niechaj będę przykładem dal innych
Niech pociągam za sobą ludzi
Aby i oni poznawali Twe imię!

Niech idę z Tobą przez całe życie,
Aby po śmierci się z Tobą zjednoczyć
W Twoim Królestwie

Ty mi dajesz nadzieję, że nie przeminę
Non omnis moriar
To, co we mnie niezniszczalne trwa

Panie, dziękuję Ci za tę nadzieję,
Która kieruję moim życiem
Prowadź mnie według twych pouczeń



w związku z tym
MÓDLMY SIĘ

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Maryja - Nasza Matka



Rola Kobiety w dziele zbawienia była znana od zawsze. Wiele ksiąg starotestamentalnych mówiących o przyjściu zbawiciela wspomina również o Jego ziemskiej Matce - kobiecie, dziewicy, niewieście, niepokalanej.

W kulminacji tego wszystkiego, pośrodku czasów dowiadujemy się o niej już nie jako osobie hipotetycznej.






... A Dziewicy było na imię Maryja (Łk,1,27)


Zaraz po poznaniu tożsamości Maryi, poznajemy Imię Zbawiciela. Maryja jest niepokalana, o czym świadczy chociażby pozdrowienie Archanioła: Zdrowaś Maryjo, łaski pełna. Z całą pewnością chodzi tu o odniesienie do łaski uświęcającej, której pełność oznacza bezgrzeszność. Szczegółów poznania Józefa nie znamy, chociaż niektóre możliwości ich poznania możemy się doszukać w pismach apokryficznych.


Maryja chcą podzielić się radosną nowiną poszła Elżbiety, która była siostrą jej matki, Anny. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. (Łk,1,41)


Następnie Maryja pod wpływem Ducha Świętego rzekła:


Wielbi dusza moja Pana: * i rozradował się duch mój w Bogu Zbawicielu moim.

Iż wejźrzał na pokorę służebnice swojéj: * oto bowiem odtąd błogosławioną mię zwać będą wszystkie narody.

Albowiem uczynił mi wielkie rzeczy, * który możny jest i święte Imię Jego.

A miłosierdzie Jego od narodu do narodu: * bojącym się Jego.

Pokazał moc w ramieniu swojém: * rozproszył pyszne myślą serca ich.

Złożył mocarze z stolicy: * a podwyższył pokorne

Łaknące napełnił dobrami: * a bogacze próżne odprawił.

Przyjął Izraela sługę swego: * wspomniawszy na miłosierdzie swoje.

Jako mówił do Ojców naszych; * Abrahama i potomków jego na wieki.

Chwała Ojcu, i Synowi, * i Duchowi Świętemu.

Jako była na początku, * i teraz, i zawsze i na wieki wieków. Amen.



Te słynne słowa wyrażają wdzięczność Maryi i jej bezgraniczne zaufanie.


Te zaufanie okazywała idąc zawsze przy Jezusie, będąc przy Nim, gdy On głosił nauki,m ale również wtedy gdy był przeklinany oraz wtedy, gdy dokonywało się Dzieło Zbawienia.


A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. (J,19,25-27)

Jezus uczynił Maryję Matką i Patronką nie tylko Jana, ale również całego świata.


Po wszystkich wydarzeniach Wielkiej Nocy, Wniebowzięciu Jezusa oraz Zesłania Ducha Świętego, Maryja została wzięta wraz z ciałem do Nieba.


Wtedy też rozpoczął się kult Maryjny.


Wiele objawień i uzdrowień, które są zasługą Maryi. Maryja jest przedstawiana jako Matka Boga, całego świata i całej ludzkości. Darzy nas matczyną miłością. Ona ma moc czynienia niezwykłych rzeczy. Współcierpiała z Jezusem, a także współcierpi z nami. Jak Matka, która kocha swoje dzieci.


Módlmy się do Maryi! To ona jest naszą najlepszą Matką, Schronieniem, Wieżą z kości słoniowej, domem złotym, Królową pokoju, a przede wszystkim Matką Zbawiciela i Matką Kościoła.


Módlmy się do niej! Albowiem nigdy nie słyszano, abyś opuściła tego, kto się do ciebie ucieka, Twej pomocy wzywa


Maria Regina mundi,
Maria Mater Ecclesiae 
Tibi assumus Tui memores 
Vigilamus!Vigilamus!




w związku z tym
MÓDLMY SIĘ

sobota, 13 sierpnia 2011

Wyjaśnienie - J. Twardowski


Wyjaśnienie
Nie przyszedłem pana nawracać
zresztą wyleciały mi z głowy wszystkie mądre kazania
jestem od dawna obdarty z błyszczenia
jak bohater w zwolnionym tempie
nie będę panu wiercić dziury w brzuchu
pytając co pan sądzi o Mertonie
nie będę podskakiwał w dyskusji jak indor
z czerwoną kapką na nosie
nie wypięknieję jak kaczor w październiku
nie podyktuję łez, które się do wszystkiego przyznają
nie zacznę panu wlewać do ucha świętej teologii łyżeczką
po prostu usiądę przy panu
i zwierzę swój sekret
że ja, ksiądz,
wierzę Panu Bogu jak dziecko
Ks. Jan Twardowski

Często zagłębiamy się w aspekty teologiczne, wmawiając sobie przy tym, że jest to prawdziwa wiara. Ten wiersz rzetelnie przedstawia obraz prawdziwej wiary, czyli zaufania, nadziei, miłości. 
Módlmy się o prawdziwą wiarę

w związku z tym
MÓDLMY SIĘ


wtorek, 26 lipca 2011

Pomyśl zanim coś powiesz

Dzisiejszy post nie będzie poświęcony zagadnieniu teologicznemu, lecz bardziej moralnemu.


Jako chrześcijanie powinniśmy pomagać Bogu w realizacji bożego zamysłu wobec świata. Jednak cel Boga nie jest skomplikowany ani trudny do zrozumienia - On chce naszego szczęścia. Jednak szczęście człowieka  nie zależy tylko i wyłącznie od niego samego, lecz także, a właściwie przede wszystkim, od bliźnich.

Ostatnio bardzo mocno da się odczuć potęgę słowa - wypowiedzi polityków, pierwsze strony gazet. Jednak nie dotyczy to wyłącznie spraw politycznych, urzędowych. Moc słowa możemy odczuć też w naszym życiu. 

Z pewnością nie raz ktoś was zranił słowem,a potem za to przepraszał. Ostatnio zauważyłem nasilenie takich przypadków. Ludzie starają się wybić przed szereg, zdobyć reputację, i dążąc do tych celów często robią rzeczy nieprzemyślane. Dążąc do tych celów rzadko używa się siły fizycznej, lecz głównie słowa pisanego czy mówionego. 

Jednak mówiąc nieprzemyślane, niesprawdzone czy niepewne rzeczy możemy bardzo często kogoś zranić. Ostatnio sam zraniłem osobę moim nieprzemyślanym słowem. Jednak takich przypadków jest o wiele więcej. Plotki, niepotwierdzone newsy - to wszystko może zranić inne osoby,  a nawet nie być prawdą. To wszystko może powodować smutek innych. 

Jako chrześcijanie powinniśmy uważać i baczyć na konsekwencje swoich czynów, a w szczególności słów. Musimy modlić się o łaskę wyczuwania negatywnych konsekwencji naszych słów.

w związku z tym
MÓDLMY SIĘ

Niestety, znowu muszę się rozstać z wami na dwa tygodnie, jednak wciąż mam nadzieję, że będę mógł z wami pisać  za pośrednictwem telefonu. Nie wiem jednak, czy będę miał dostęp  do Internetu (wi-fi)

sobota, 9 lipca 2011

Jako i my...

Dzisiaj powrócę do tematu poruszanego dawno temu, albowiem do modlitwy Ojcze nasz, a konkretniej to fragmentu o przebaczeniu. Dość często słyszymy "przebaczę każdemu, ale tylko nie temu, co mi zabrał 100zł.". Tutaj właśnie tkwi haczyk. Bóg nie  chce, abyśmy przebaczyli prawie każdemu, lecz ABSOLUTNIE każdemu.

Teraz nasuwa się pytanie: "ale jak ja mogę przebaczyć człowiekowi, który mnie bije okrada, obmawia?". Jest to rzeczą bardzo trudną. Jednak Chrystus przebacza nam wszystkie winy, niezależnie od tego, jakie by one były. Bluźniercy, zabójcy, cudzołożnicy. Oni wszyscy mogą się nawrócić, jeśli tylko przyjdą do Ojca. A Bóg chce, abyśmy brali z Niego przykład i, podobnie jak On, przebaczali naszym winowajcom i wierzyli, że każdy może się zmienić.

Miłość Boża jest nieskończona i każdy może jej dostąpić, wystarczy tylko uwierzyć.

Bóg oferuje nam wspaniałą nagrodę - Niebo. Niech ono będzie naszą motywacją, gdy już brakuje nam sił i chęci. Bóg nie jest odległy. Nie jest on niedostępny. On jest z nami, gdy robimy coś dobrego, pomaga nam w trudnych sprawach, nie odstępuje od nas. Często ingeruje w nasze życie niezauważalnie. Nie przestawajmy ufać Bogu, nie zapominajmy o Nim. To On przychodzi do każdego człowieka, małego i wielkiego, bogatego czy biednego, grzesznika czy sprawiedliwego i zawsze stara się ingerować w nasze życie. On nie chce naszej zagłady, nie chce abyśmy poszli do piekła.

w związku z tym
MÓDLMY SIĘ

---
Do napisanie tego posta zachęcił mnie film [LINK] (podziękowanie za inspirację, przemyślenia i adres do filmu dla aniolek)

Niestety, wyjeżdżam na dwa tygodnie i nie wiem, czy będę w stanie pisać blogu.

czwartek, 7 lipca 2011

Doceńmy to!

Często się mówi, że ludzie chcą tego, co zabronione. Trudno się z tym nie zgodzić. Spójrzmy na współczesny świat: dopalacze, narkotyki, alkohol wśród młodzieży. Tyle osób tego pragnie. Jednak wcześniej, gdy dopalacze były ogólnodostępne, znacznie mniej się o nich mówiło, nie były one popularne.

Zauważmy, że podobnie jest z naszą wiarą. W zamierzchłych czasach (mam teraz na myśli pierwsze wieki Chrześcijaństwa) nasze wyznanie było sektą. Ta sekta była prześladowana, jednak należy przyznać, że to właśnie wtedy wyznawcy Chrystusa byli najgorliwsi.

We współczesnych czasach Chrześcijaństwo jest ogólnodostępne(przynajmniej w Europie), a jednak teraz najmniej osób chodzi do kościoła, nie wspominając już o wprowadzaniu wiary w życie.

Doceńmy więc to, że kościoły są ogólnodostępne i możemy do nich chodzić. Doceńmy, że nie musimy się spotykać w kryjówkach.

w związku z tym
MÓDLMY SIĘ