piątek, 14 października 2011

Modlitwa o Ogrócu

Ogrójec jest początkiem końca. To tutaj w Chrystusie zaczyna się odzywać jego ludzka strona. Chrystus stara się odsunąć od siebie tę chwilę. Jednak do końca powierzył swój los Ojcu

Ludzką rzeczą jest odrzucanie cierpienia. Nie chcemy go, jednak czasem jest ono konieczne. Staramy się odsunąć od niego, pomimo tego, iż musimy je przyjąć. Rodzi się w nas bunt. Jest on też rzeczą ludzką. Buntujemy się przeciwko niesprawiedliwości, dyskryminacji, czy też innym negatywnym wartościom. Jednak czasem buntujemy się przeciwko woli Ojca. Często buntujemy się przeciwko Stwórcy. Staramy się odsunąć od siebie Jego naukę, Jego wolę, wiedząc że jest to złe, a czasem nawet nieświadomie, pozwalając działać negatywnym emocjom. Ludzką rzeczą są pokusy, jednak powinniśmy z nimi walczyć. Powinniśmy tak, jak Chrystus powierzyć swój los Ojcu, który przecież wie, co dla nas najlepsze

w związku z tym
MÓDLMY SIĘ

Przepraszam, że piszę niesystematycznie i bardzo rzadko, jednak po rozpoczęciu roku szkolnego mam mało czasu.  Jednak, aby otrzymywać posty najszybciej bez konieczności sprawdzania, zachęcam do subskrypcji kanału RSS (poprzez czytnik RSS), wpisania swojego adresu e-mail w polu u góry strony (pod nagłówkiem) lub obserwowaniu bloga przez przycisk Obserwuj na pasku Blogger(u góry strony) :)

1 komentarz:

  1. Nieskończoną miłością obdarował nas Bóg.Zesłał nam swojego Syna,który będąc Bogiem stał się i Człowiekiem,jakby chciał nam powiedzieć-zobacz cierpię tak jak ty,twój ból jest moim bólem... We wszystkim co czyni Jezus uobecnia się Bóg, Ojciec. Takim szczególnym miejscem jest Ogrójec,gdzie Jezus przed wypełnieniem się tak do końca woli Ojca modli się.To spotkanie i zaufanie miłości Ojca,z którym spotykał się na modlitwie,a jednocześnie miejsce przyjęcia cierpienia.
    To tam doświadczył ogromu cierpień i kuszeń,
    które dokonały się przez grzechy każdego
    człowieka.Tam też w ogromie bólu i cierpienia padły słowa:"Nie moja wola,lecz Twoja niech się stanie." To zdanie często powinniśmy powtarzać, a może powinny one stać się naszą modlitwą. Wtedy kiedy pojawia się trudne doświadczenie sprawdza się nasza wiara,na ile wierzymy,że w tym Bóg ma dla nas konkretny plan,że ono jest nam potrzebne.
    Niejednokrotnie trudne sytuacje zamiast przyjąć i pytać się co Bóg pragnie przez nie nam osobiście powiedzieć buntujemy się...
    Niech nasza modlitwa będzie ufną prośbą,aby Bóg nauczył nas przyjmować każdego dnia Jego świętą wolę.Amen.

    OdpowiedzUsuń