sobota, 9 lipca 2011

Jako i my...

Dzisiaj powrócę do tematu poruszanego dawno temu, albowiem do modlitwy Ojcze nasz, a konkretniej to fragmentu o przebaczeniu. Dość często słyszymy "przebaczę każdemu, ale tylko nie temu, co mi zabrał 100zł.". Tutaj właśnie tkwi haczyk. Bóg nie  chce, abyśmy przebaczyli prawie każdemu, lecz ABSOLUTNIE każdemu.

Teraz nasuwa się pytanie: "ale jak ja mogę przebaczyć człowiekowi, który mnie bije okrada, obmawia?". Jest to rzeczą bardzo trudną. Jednak Chrystus przebacza nam wszystkie winy, niezależnie od tego, jakie by one były. Bluźniercy, zabójcy, cudzołożnicy. Oni wszyscy mogą się nawrócić, jeśli tylko przyjdą do Ojca. A Bóg chce, abyśmy brali z Niego przykład i, podobnie jak On, przebaczali naszym winowajcom i wierzyli, że każdy może się zmienić.

Miłość Boża jest nieskończona i każdy może jej dostąpić, wystarczy tylko uwierzyć.

Bóg oferuje nam wspaniałą nagrodę - Niebo. Niech ono będzie naszą motywacją, gdy już brakuje nam sił i chęci. Bóg nie jest odległy. Nie jest on niedostępny. On jest z nami, gdy robimy coś dobrego, pomaga nam w trudnych sprawach, nie odstępuje od nas. Często ingeruje w nasze życie niezauważalnie. Nie przestawajmy ufać Bogu, nie zapominajmy o Nim. To On przychodzi do każdego człowieka, małego i wielkiego, bogatego czy biednego, grzesznika czy sprawiedliwego i zawsze stara się ingerować w nasze życie. On nie chce naszej zagłady, nie chce abyśmy poszli do piekła.

w związku z tym
MÓDLMY SIĘ

---
Do napisanie tego posta zachęcił mnie film [LINK] (podziękowanie za inspirację, przemyślenia i adres do filmu dla aniolek)

Niestety, wyjeżdżam na dwa tygodnie i nie wiem, czy będę w stanie pisać blogu.

9 komentarzy:

  1. Bardzo ważną sprawą w naszym życiu jest przebaczenie i niejednokrotnie nie zdajemy sobie z tego sprawy,bo nasze myślenie jest ludzkie,a nie Boże.
    W modlitwie jakiej nas nauczył Jezus jest mowa o przebaczeniu.Warto zadać sobie pytanie jak ono wygląda w moim życiu,czy nie ma w nim zakłamania.Przebaczenie jest czasem trudne do zrealizowania ze względu na zranienia,emocje...
    Trzeba czasami prosić Boga o łaskę,by pomógł przebaczyć.Z Jego pomocą jesteśmy w stanie to uczynić.To przed Jezusem należy otworzyć serce i powiedzieć co tak bardzo boli.
    Panie Jezu proszę Cię za wszystkimi osobami, które mają problem z przebaczeniem nie tylko
    winowajcom ale również i sobie,byś przyszedł do ich serc z mocą swojego Ducha,który uzdolni
    i nauczy jak przebaczyć sercem.
    ...a film jest świadectwem w jaki sposób Bóg
    dotyka naszego życia,serca i duszy ... on przemawia do każdego oglądającego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobają twoje komentarze i uważam, że wiele osób mogłoby się wiele z dowiedzieć. Chciałbym więc cię poprosić o pomoc, albo raczej współautorstwo, w pisaniu tego blogu. Chciałbym, po prostu, abyś się zgodziła być współautorka i również umieszczała posty, lecz tym razem już nie jako komentarze, lecz jako niezależne artykuły.

    Mam nadzieję, że się zgodzisz.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.dobremedia.org/
    To jest bardzo dobra strona.Dzisiaj w zakładce na żywo jest transmisja Eucharystii z modlitwą o uzdrowienie z Łodzi od 17.15-20.30 Jutro zaś od 18.15-21.30.Proszę spróbuj ją przeżyć,
    zachęć też innych.

    Myślę,że to pisanie do Ciebie ma jakiś sens w Bożym wymiarze,bo znalazłam Twój komentarz na blogu ks.Leszka.Bogu niech będą dzięki,że te komentarze,które piszę przemawiają do serca. Ważne jest byśmy doświadczeniem Pana Boga dzielili się z innymi.I to jest takie piękne,że Bóg uzdalnia nas do takiej posługi.Jeżeli chcesz
    to kopiuj te moje rozważania z blogu ks.Leszka,
    są też w blogu Odnowy.Mam propozycję byśmy prosili o światło co dalej,to trzeba przemodlić.


    Inspirująca jest ta świeca,to światło,które oświeca nam drogę.Takim światłem jest dla mnie Pan Jezus.Czasami jest tak,że oświetla drogę byśmy nie zbłądzili,a my szukamy takiego miejsca,by nas nie dostrzegł.Warto zastanowić się na ile ono mnie przyciąga,na ile przyciągają mnie sakramenty,na ile pragnę przy nim być i trwać,by ono mnie ogrzewało,bym mogła doświadczyć przytulenia Boga.Od takiego Bożego światła mogę przy pomocy łaski rozpalić swoją wiarę nadzieję i miłość.
    A więc módlmy się niech Boża iskra rozpala w nas jeszcze większą miłość,która będzie wypalać się dla innych,a przede wszystkim
    pomoże otworzyć się na przemieniającą moc Boga.

    POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście, twoje komentarze przemawiają do serca.

    Nie mam na myśli kopiowania twoich komentarzy, chciałbym, abyś sama mogła je dodawać jako posty. Wystarczy, że dodam cię jako współbloggera w ustawieniach bloga i będziesz miała uprawnienia, by sama dodawać posty.

    OdpowiedzUsuń
  5. I Bogu za to niech będą dzięki,że jakoś sobie wzajemnie służymy,bo Twoje przemyślenia są dla mnie motywacją do podzielenia się tym co wlewane jest w serce mocą Bożego ducha.Chcę żebyś wiedział,że ja z siebie nic nie mogę i nie potrafię,nie mam nic czym mogłabym się chwalić. Otrzymałam dar,którym pragnę służyć w swej ludzkiej ułomności.Bogu Chwała.

    Módlmy się o dary Ducha Świętego.

    OdpowiedzUsuń
  6. „Nikt... nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: «Panem jest Jezus»” (1 Kor 12, 3)

    Jak widać Duch Święty chce, abym pisał

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak miło - już ponad 500 wejść

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam, że może byłem trochę natrętny, ale naprawdę mi się bardzo podobają i przemawiają do mnie twoje posty i chciałbym, by przemawiały też do innych. Więc jeśli się zgodzisz na współbloggowanie tylko napisz swój e-mail, a ja zaproszę cię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Powiedzmy to tak, ja potrzebuje trochę czasu by to przemodlić.Jeżeli podejmuję jakieś dzieło to chciałabym dać w to i serce.Wiem ,że jest to dar,którym mam się dzielić.To Twoje zaproszenie
    jest jakby podpowiedzią co mam robić.Bardzo Ci dziękuję.
    ...a tak na dobranoc takie przemyślenia z dnia.
    Nie jesteśmy na ziemi samotną wyspą,wokół nas toczy się życie.Jesteśmy po to,by wzajemnie i z miłością służyć bliźniemu.Pan Bóg na naszej drodze stawia również takie osoby,które po ludzku trudno kochać.Miłość miłosierna,której uczymy się od Jezusa pozwala nam taką osobę widzieć w innym świetle.Widzimy ją nie jako zło,ale jako osobę biedną i nieszczęśliwą potrzebującą pomocy.Nigdy nie wiemy dlaczego zakłada różne maski,jest to niejednokrotnie wołanie o pomoc.Ta nasza troska powinna polegać na ufnym zawierzaniu Bogu takich osób.
    Pan Bóg pragnie,aby nasze oczy,usta,ręce,nogi były miłosierne,byśmy czyniąc uczynki miłosierne
    wobec bliźniego ukazywali miłość Jezusa,który pomaga powstawać.Pan Bóg każdego z nas w różny sposób zaprasza do udziału w głoszeniu Dobrej Nowiny i do tej posługi pragnie nas przygotować.
    W takiej modlitwie osobistej poprośmy Pana Jezusa aby nas przemieniał,aby nas uzdrawiał, aby nasze serce był ciche i pokorne,byśmy w Jego sercu mogli się schronić.
    Dzisiaj kiedy modliłam się z koleżanką za taką osbę mającą problem,gdzie z ufnością zawierzałyśmy ją Bogu,nie modląc się o konkretne rozwiązanie doświadczyłyśmy radości i
    pokoju serca.W tej naszej modlitwie razem był Pan Jezus,Jemu oddałyśmy naszą troskę i słabość U Niego szukałyśmy ratunku,prosząc by we wszystkim i naszej posłudze wypełniła się Jego święta wola.Ty,ja i każda osoba jest kochana przez Boga i i taką miłością powinniśmy darzyć innych.Jest to trudne ale z Bogiem możliwe.

    OdpowiedzUsuń